Menningarhús Grófinni to centralna biblioteka miejska w Reykjaviku. Zajmuje ona część ogromnego budynku wraz z miejskim archiwum i muzeum fotografii.
W dzisiejszej wizycie udało mi się zaobserwować kilka bardzo ciekawych rozwiązań i pomysłów. Jedne z nich bardzo skomplikowane, inne zupełnie proste.
W bibliotece funkcjonuje Artrótek czyli galeria i wypożyczalnia obrazów miejscowych artystów. Jeśli chcemy wypożyczyć obraz możemy to zrobić płacąc ułamek ceny obrazu. Jeżeli nam się obraz znudzi to po max 36 miesiącach lub wcześniej możemy zwrócić obraz lub dopłacić różnicę, aby stać się jego właścicielem/ką.
Inny zdecydowanie prostszy pomysł to wypożyczalnia/ wymiana nasion warzyw, owoców czy kwiatów. Można przynieść swoje nasiona zostawić itp.
To co zachwyca w bibliotekach Skandynawii to przede wszystkim łatwo aranżowalne przestrzenie.
Zdecydowanie odmienne od polskich realiów jest też głębokie zaangażowanie społeczności w realizację projektów na każdym etapie.
Miasto przygotowuje się do budowy nowej biblioteki i że zdumieniem wysłuchaliśmy jak bardzo były rozbudowane konsultacje społeczne na temat tego, jak ma ona wyglądać.
Nie polegały one bynajmniej na nudnych ankietach, ale na realnych warsztatach, konsultacjach, spotkaniach i rozmowach. W bibliotece powstała specjalna tablica na której można było zapisać swoje oczekiwania względem nowego obiektu.
W ramach warsztatów powstała makieta nowego budynku , na której każdy mógł nanieść swoje uwagi. Zaproszono różne grupy społeczne: min. nastolatków, matki z dziećmi, emerytów i innych,
aby opowiedzieli o swoich potrzebach. Zaplanowano z wyprzedzeniem zieleń, zaciszne i głośne miejsca itp. A wszystko zgodnie z założeniem, iż biblioteka jest dla ludzi i muszą czuć się w niej dobrze.
Spotkaliśmy dziś w bibliotece ojca z niemowlęciem, gdzie w specjalnym miejscu można spokojnie wyjąć jedzenie, nakarmić niemowlę itp. To bardzo duże ułatwienie, gdy chce się tu spędzić kilka godzin.